Frytki, pizza, burgery, hot-dog, słone przekąski… Czasem chodzą za Tobą cały dzień, rzadziej pojawia się nagła ochota, gdy zobaczysz plakat lub reklamę w telewizji. Najczęściej chrapka na coś niezdrowego zjawia się, gdy spacerowym krokiem przechodzisz obok burgerowni lub pizzerii i poczujesz tę aromatyczną woń… A może jesteś w kinie i dostrzegasz automat do robienia popcornu? Duża cola w cenie średniej? Hot-dog na stacji benzynowej wygrany na loterii, albo niewinna wata cukrowa zjedzona na rodzinnym festynie? Śmieciowe jedzenie wabi nas z każdej strony, zachęca i kusi. Nawet najdzielniejsi czasem się uginają, planując swój cheat day lub zwyczajnie wstępując do jednej z sieciowych restauracji. Jak zrezygnować z diety fast food?
Od jutra zdrowa dieta! A fast food kusi…
Społeczne przyzwolenie oraz zachęty z reklam i mediów sprawiają, że często nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo spożywanie fast foodów staje się nałogiem. Uzależnienie od tłuszczów i soli bywa nie mniej szkodliwe niż uzależnienie od Internetu lub alkoholu, choć dużo rzadziej uświadamiamy sobie, że jesteśmy nałogowcami. Warto jednak podkreślić, że to nie samo jedzenie uzależnia, ale dopamina, którą wytwarza mózg podczas spożywania.
Genetycznie zaprogramowani jesteśmy tak, że lubimy, to co bogate w węglowodany. Opowieści o Indianach, którzy po wyjściu z dżungli i zetknięciu się z cywilizacją nie potrafią przestać jeść cukierków i innych słodkości znane są od dziesięcioleci. Ludzki mózg odczuwa przyjemność, gdy spożywamy produkty słodkie lub bardzo tłuste, dlatego możesz zjeść jeszcze jeden kawałek ociekającej serem pizzy lub inny produkt z diety fast food, choć wcale nie jesteś głodny.
Jak zrezygnować z diety fast food?
Nie jesteśmy jednak całkiem bezradni wobec siły naszego mózgu, społecznego przyzwolenia i medialnego zachęcenia do zjedzenia burgera z podwójnym serem. A może frytki do tego? Mlecznym koktajlem o smaku czekoladowym przecież nikt nie wzgardzi! Niemniej, gdy wypracujemy w sobie umiejętność uważnej obserwacji tego, co jemy i kiedy mamy na co ochotę, będziemy mogli przewidywać, w której chwili weźmie nas na coś niezdrowego. Skupienie na drobnych i codziennych czynnościach także pomoże! Wzmożone zainteresowanie właśnie wykonywaną czynnością sprawi, że lecący w tle dżingiel znanej restauracji lub zapach frytek z pokoju obok nie będą miały na nas wpływu.
Postaraj się także znaleźć powód. Pomoże w tym dzienniczek, w którym będziesz notować kiedy i na co masz ochotę. Być może, to po wyjątkowo ciężkim dniu w pracy lub nieprzyjemnym zebraniu rośnie twoja ochota na fast foody. To, co zjadłeś na śniadanie oraz liczba przespanych godzin także ma wpływ na twoją wolę! Obserwuj nie tylko otoczenie, a również i siebie – szybko znajdziesz swój wyzwalacz. Gdy już ustalisz przyczynę, łatwiej będzie Ci ją zwalczać lub zwyczajnie unikać! Jeśli jednak nie będzie to możliwe, możesz odciągnąć swoją własną uwagę od hot-doga ze wszystkimi dodatkami! Wystarczy, że zaczniesz rzuć mocno miętową gumę, poliżesz cytrynę albo przepłuczesz zęby płynem do płukania.